Czy Polska jest zagrożona atakami terrorystycznymi? W odpowiedzi można zadać inne pytanie. A czy jakiś kraj na świecie nie jest? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista, nie ma takiego państwa, które nie byłoby narażone na ataki terrorystyczne. Nie w każdym kraju to ryzyko jest takie samo. Są państwa, gdzie to ryzyko jest zdecydowanie większe, chociażby ze względu na liczne środowiska, z których mogą się wywodzić potencjalni zamachowcy. W Polsce takich środowisk praktycznie nie ma, ale to nie znaczy, że jesteśmy całkowicie bezpieczni i możemy spać spokojnie.
Można założyć scenariusz, że właśnie brak potencjalnego zagrożenia, a tym samym niska świadomość społeczna w tej kwestii, pchnie jakąś organizację terrorystyczną do działania w naszym kraju. Nasze poczucie bezpieczeństwa i brak czujności, mogą uznać za zachętę do przeprowadzenia ataku. W innym scenariuszu można przyjąć, że terroryści, bądź pojedynczy terrorysta tzw. samotny wilk, mogą chcieć ukarać Polskę za zaangażowanie polityczne czy wojskowe w którymś z zapalnych regionów świata. I taką karą, według nich, może być zamach czy seria zamachów na naszym terytorium.
Przy dzisiejszym przepływie ludzi i otwartych granicach jak najbardziej realne. Zamachowiec nawet nie musi przyjeżdżać na miejsce, żeby wybrać cel i przeprowadzić jego rozpoznanie. Równie dobrze może to zrobić przez internet i pojawić się na miejscu dopiero przed samym zamachem, nie dając czasu na reakcję służbom odpowiedzialnym za wykrywanie takich zagrożeń. Czy młody człowiek z wypchanym plecakiem, nawet o ewidentnie egzotycznej urodzie, pojawiający się w miejscu publicznym wzbudziłby czyjąś uwagę? W którymś z polskich miast akademickich? Raczej nie. Oprócz zamachowców z importu posiadamy sporo własnych frustratów różnej maści, którzy również mogą stanowić zagrożenie. Kilka incydentów z poprzednich lat potwierdza taką tezę.
Jakie cele terroryści mogą uznać za najbardziej atrakcyjne?
Z punktu widzenia terrorysty są to tzw. miękkie cele, czyli miejsca, gdzie zbierają się czy przebywają duże grupy ludzi, jak chociażby galerie handlowe, kina czy dworce. Dużo ludzi to dużo potencjalnych ofiar, a na tym terrorystom bardzo zależy, bo potęguje to efekt psychologiczny zamachu. Dodatkowo takie miejsca trudno jest chronić bez ograniczenia ich funkcjonalności.
Twarde cele, takie jak obiekty wojskowe czy instalacje ważne dla funkcjonowania państwa, są z reguły dobrze chronione, a informacje o nich nie są już tak łatwe do zdobycia. To zdecydowanie utrudnia przeprowadzenie ataku. Jest jeszcze jedna kwestia, gdy giną żołnierze czy policjanci, to oczywiście bardzo przykra spawa, ale nie wywołuje to takiego efektu psychologicznego. Przecież mieli taką pracę i musieli się z tym liczyć… Gdy giną kobiety i dzieci, to robi większe wrażenie. Jak mówią eksperci, zamach to przedstawienie nie dla ofiar, ale dla tych, do których informacje o zamachu mają dotrzeć, czyli dla opinii publicznej. Brutalne, ale prawdziwe.
Jakie taktyki stosują najczęściej terroryści?
Trzeba mieć świadomość, że każda z tych taktyk może być wykorzystana osobno, może zaistnieć jako samodzielny incydent, ale mogą też być użyte jako elementy jednej akcji. I to w różnych konfiguracjach. Czasami może to być zaplanowane przez terrorystów, a czasami sytuacja sama może się tak potoczyć, np. samotny strzelec w trakcie zamachu zostaje otoczony przez policję i bierze zakładników. Mimo że tego nie planował, taktyka aktywnego strzelca przekształciła się w sytuację zakładniczą. Równie dobrze terroryści mogą odpalić ładunki wybuchowe w jednej części miasta, aby ściągnąć tam policję i służby ratunkowe, a w tym samym czasie w innym miejscu biorą zakładników. Mogą być spokojni, nikt im w tym nie przeszkodzi, bo funkcjonariusze z całej okolicy są zupełnie gdzie indziej.
Jak zachować się w przypadku ataku (zamachu) terrorystycznego
Zamach bombowy
W przypadku zagrożenia zamachem bombowym najistotniejsze jest, żeby zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół nas. Czujność to podstawa w tej sytuacji. Żeby przeciwdziałać tego typu zagrożeniom trzeba:
- zwracać uwagę na nie typowe sytuacje, np. samochód dostawczy zaparkowany w miejscu, gdzie nie powinien parkować,
- dziwne zachowanie ludzi wokół nas, np. człowieka ubranego w płaszcz przeciwdeszczowy, mimo że panuje upał, bądź zdradzającego objawy zdenerwowania,
- pozostawione bez opieki bagaże, torby, pakunki itp.,
- w razie zauważenia czegoś podejrzanego natychmiast zawiadomić policję, straż miejską lub ochronę obiektu,
- nie dotykać, przenosić, przesuwać czy tym bardziej nie otwierać podejrzanych pakunków,
- nie zbliżać się do podejrzanych osób czy samochodów,
- gdy przyjedzie policja lub inne służby, bezwzględnie wykonywać ich polecenia,
- ewakuować się z zagrożonej strefy.
Aktywny strzelec
Jak zachować się w przypadku ataku aktywnego strzelca?
- zlokalizować skąd padły strzały,
- nie zbliżać się do miejsca zdarzenia,
- uciekać ze strefy śmierci,
- gdy nie ma możliwości ucieczki, położyć się na ziemi nogami w kierunku zdarzenia, najlepiej za zasłoną,
- nie zwracać na siebie uwagi, nie poruszać się,
- gdy jesteśmy z dzieckiem, to położyć się obok niego, skierować twarz w naszą stronę i uspokoić,
- jeśli to możliwe ukryć się w osobnym pomieszczeniu (tzw. azyl), zabarykadować się, wygasić oświetlenie, zejść ze światła drzwi i okien, zachować kompletną ciszę,
- wyciszyć, a najlepiej wyłączyć telefon komórkowy,
- gdy jesteśmy zupełnie pewni, że nic nam nie grozi, powiadomić odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji,
- walczyć w ostateczności, tylko gdy nie ma innego wyjścia.
Sytuacja zakładnicza
Sytuacja zakładnicza jest najbardziej skomplikowaną sytuacją, jeśli chodzi o zagrożenie terrorystyczne. Składa się na ogół z trzech etapów: fazy pojmania, etapu przetrzymywania i najczęściej z fazy odbicia. Ze względu na dynamikę sytuacji i ogromny ładunek stresu, tak po stronie napastników, jak i zakładników, najbardziej niebezpieczne są fazy pojmania i odbicia. W tych dwóch fazach jest największe ryzyko odniesienia ran i śmierci wśród zakładników. Trzeba też mieć świadomość, że strategia terrorystów ewoluuje. W latach 70-tych i 80-tych brali oni zakładników, aby coś wymusić na rządach konkretnych państw. Współcześnie chodzi o efekt psychologiczny i można założyć, że ostatecznie zamierzają zabić zakładników. Wiedzą o tym doskonale służby mające za zadanie zażegnanie sytuacji. Sztab kryzysowy zawiązany po zaistnieniu sytuacji zakładniczej, od samego początku będzie planował szturm i odbicie przetrzymywanych, a podjęte negocjacje to tylko gra na czas, aby się lepiej przygotować do akcji.
Jak zachować się w przypadku poszczególnych faz sytuacji zakładniczej?
Faza pojmania:
- bezwzględnie wykonywać polecenia napastników,
- nie stawiać oporu,
- nie prowokować, nie zaciskać pięści, nie patrzeć im w twarz tylko na wysokość ich klatki piersiowej, nie odwracać się tyłem,
- pokazać wewnętrzne strony dłoni,
- nie uciekać, chyba że jesteśmy pewni powodzenia takiej ucieczki.
Etap przetrzymywania:
- bez dyskusji wykonywać polecenia porywaczy,
- odpowiadać na pytania,
- spokojnie i jasno artykułować swoje potrzeby,
- nie przymilać się,
- nie poruszać w rozmowie z nimi drażliwych tematów, tzn. kwestii religijnych czy politycznych,
- pokazać, że jesteśmy istotą ludzką,
- zapamiętać jak najwięcej informacji, tj. wygląd napastników, ich liczba, uzbrojenie, posterunki itd., bo może się zdarzyć, że w trakcie negocjacji część zakładników zostanie zwolniona i taka wiedza może się przydać szturmującym obiekt operatorom,
- jeśli jest możliwość pójścia do toalety, napicia się wody czy zjedzenia posiłku, to skorzystać z okazji.
Faza odbicia:
- całkowita bierność, bez gwałtownych ruchów, wstawania i krzyków,
- ręce na widoku,
- spokojnie wykonywać polecenia operatorów.
Po zakończeniu operacji odbicia wszyscy zakładnicy najprawdopodobniej zostaną skuci kajdankami i doprowadzeni do tzw. punktu filtracyjnego, gdzie nastąpi weryfikacja, kto był zakładnikiem, a kto napastnikiem. Wiedząc to, należy zachować spokój, aż do ostatecznego rozwiązania sytuacji.
Foto: pixabay.com